KE wciąż pracuje nad tańszym roamingiem
Mimo, że europejscy operatorzy ostatnio obniżyli ceny roamingu, to Komisja Europejska nadal pracuje nad wprowadzeniem odpowiednich regulacji, które ustalą jednolite i niższe niż obecnie wysokości tych opłat. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to już w lecie będą pierwsze porozumienia w tej sprawie.
Już w roku 2005 KE doszła do wniosku, że opłaty za roaming są zbyt wysokie. W dodatku uzasadnienia tych opłat, jakie podawane są przez operatorów, wydały się europejskiemu regulatorowi skomplikowane i mętne. Stwierdzono też bardzo duże rozbieżności w wysokości opłat za roaming w poszczególnych krajach.
W marcu ubiegłego roku Viviane Reding po raz kolejny przypomniała o sprawie roamingu. Zaproponowała nawet traktowanie UE jako jednego rynku i rozważała na tej podstawie możliwość wprowadzenia zasady „stawek krajowych” za połączenia wykonywane podczas podróży zagranicznych na terenie UE.
Na ostatniej konferencji prasowej komisarz Viviane Reding powiedziała, że prace nad uregulowaniem kwestii roamingu idą „gładko i we właściwym kierunku”. Porozumienia w sprawie roamingu zostaną podpisane prawdopodobnie w lecie.
Nie oznacza to niestety, że tani roaming będzie dostępny juz na wakacje, bo skutki tych porozumień będą odczuwalne dla klientów dopiero pod koniec roku. Co ważne, Reding ma zamiar regulować nie tylko stawki roamingowe jakie są płacone pomiędzy operatorami, ale również ceny detaliczne. Oznacza to, że Europejczycy mogą być pewni, iż spadek cen nastąpi.
W tej chwili w niektórych krajach Europy użytkownicy telefonów komórkowych płaca nawet 6 euro za minutę rozmowy. Opłaty proponowane przez KE są znacznie niższe (do 50 eurocentów).
W dyskusjach w Parlamencie Europejskim biorą udział przedstawiciele operatorów sieci komórkowych. Większym operatorom te opłaty są wyraźnie nie na rękę. Mniejsi operatorzy wspierają pomysł i proponują nawet rozszerzenie go na opłaty za SMS-y i transfer danych.
Szacuje się, że operatorzy europejscy zarabiają rocznie na opłatach roamingowych około 10 miliardów euro. Nikt nie chce rezygnować z tak świetnego źródła zysku. Viviane Reding zapewnia jednak, że będzie starała się przekonywać europejskich polityków o negatywnym wpływie wysokich opłat za roaming na kształt unijnego rynku.